czwartek, 12 grudnia 2013

Świąteczne kolczyki - DIY, czyli stroimy nie tylko choinkę


Pierniki w kształcie choinek i gwiazdek? Są!
Łańcuchy świecących lampek? Są!
Czapka z uśmiechniętą sową? Jest!
Sweter w renifery? Jest!
Kolczyki do swetra? Hmm...

piątek, 6 grudnia 2013

(Nie)oczekiwany tydzień brytyjski czyli Sherlock i Doctor Who w jednym stali domu


Zima zima zima,
pada pada śnieg

Przynajmniej u nas. W Londynie, jak donoszą krewni i znajomi Królika, 7 stopni i piękne słońce. Możecie zapytać, czy zazdroszczę londyńczykom? Mogłabym... Ale po pierwsze - uwielbiam zimę, po drugie - gdzie się nie obrócę we własnym mieszkaniu - tam wita mnie brytyjska flaga, w kubkach pachnie Earl Grey albo english breakfast, na półkach leżą materiały ze stosownym motywem, a z domu wychodzę już wyłącznie przez sklep z pamiątkami. Z Wysp.

Pamiętacie sherlockową okładkę na notes z tajnymi tajemnicami? Mamy teraz koszulki, klipsy i etui do kompletu.


Wszystko wykonane na specjalne zamówienie Młodej. Jak to dobrze mieć matkę, która w wolnych chwilach spełnia marzenia:)


środa, 20 listopada 2013

Into the wild czyli ze skrajności w skrajność

Tworząc nową biżuterię, na Wyzwanie Podróżnicze Kreatywnego Kufra, postanowiłam przyjrzeć się, co myślą o modzie brazylijscy projektanci. Czy ich propozycje różnią się bardzo od tego, co można spotkać na europejskich pokazach? Czy kraj dzikiej przyrody i roznegliżowanych, karnawałowych tancerek ma do zaproponowania coś ponad pęki piór doczepione do cekinowego bikini?



czwartek, 14 listopada 2013

W pierścieniu ognia, czyli porcja toreb i igrzysk


Przydałoby się trochę ognia w ten mroźny dzień, nie sądzą Państwo? Proszz bardzo:) 




Jeśli, z jakiegoś powodu, postanowilibyście zakopać się jesiennie w jaskini, nakryć liśćmi oraz grubym kocem i kategorycznie odmawiać udziału w pozajaskiniowym życiu, to upewnijcie się, że wysłaliście Krewnych do wód. Albo innego BadenBaden. W innym, bowiem, przypadku nie warto liczyć na leniwe popijanie herbaty w kokonie z koca. Jesienne wieczory sprzyjają "zachciewajkom z różnych stron płynącym". Taka, na przykład, młoda kobietka może mieć nawet specjalnie przygotowaną listę...

Nastolatka w domu to prawie 100% gwarancji kontaktu ze wszelkimi, aktualnie modnymi, wytworami popkultury. A jeśli, dziwnym trafem, sami jesteśmy wielbicielami różności wszelakich, sprawiających przyjemność człowiekowi - to znienacka zaczynają one nabierać kształtów w postaci przedmiotów, mniej lub bardziej, użytkowych. Takie must have i już!

niedziela, 10 listopada 2013

Minimalizm czyli NoName


Przez żołądek do serca, przez ciernie do gwiazd, przez biżuterię do edukacji. 
Przeszukiwanie pamięci, przeszukiwanie albumów o sztuce, przeglądanie Internetu.
Ach ten Kreatywny Kufer! Kończące się dziś wyzwanie okazało się być Wyzwaniem przez wielkie W;)


Biżuteria, szczególnie biżuteria autorska, to zmaterializowane emocje. To wyobrażenia, inspiracje, energia, myśli i plany zamknięte w relatywnie niewielkim kształcie. To fragment wewnętrznego świata, noszony na szyi czy nadgarstku. 

Jak to pogodzić z pozbawionym emocji i znaczeń "obiektem" - w rozumieniu minimalistów?
Jak zetrzeć ślad twórcy z powierzchni, na przykład, naszyjnika i jednocześnie nie uczynić go podobnym do "sieciówkowych", masowo produkowanych ozdób, wytwarzanych w azjatyckich fabrykach?



Naszyjnik "NoName".

poniedziałek, 4 listopada 2013

Baby, It's Cold Outside, czyli znajdźmy sobie coś do przytulenia


Zimno, proszę Państwa. Nie da się ukryć, że będzie coraz chłodniej.
Wielkimi krokami nadchodzi czas długich wieczorów, ciepłych koców, herbaty z malinowym sokiem i miękkich poduszek. Miłej muzyki do plumkania w tle, sympatycznych ludzi, z którymi warto zarywać noce. Ciast pachnących w całym domu, wcześniej śliwkami, teraz dynią i jabłkiem.
Z każdą chwilą przyjemniej jest wewnątrz niż poza domem. Szczególnie wieczorem.

W tak zwanym międzyczasie, w którym da się zmieścić zadziwiającą ilość zupełnie nieplanowanych działań, powstało kilka przytulnych poduszek. Do rzucenia na wielki stos i wpadnięcia w niego z wysoka. Albo do pojedynczego się wtulenia.


środa, 18 września 2013

Japonia, czyli jesienią marzę o wiośnie


Witam Państwa po, dość nieoczekiwanej, przerwie:) 
Statystyki bloga pokazują, że przez całe wakacje tu zaglądaliście! Zatem, dla wszystkich cierpliwych - TADAM! Nowa notka i nowa biżuteria.
A przy okazji - całkiem nowych rzeczy nazbierało się przez ten czas naprawdę dużo, czas włączyć dopalacze w postaci hurtowych ilości kawy i pokazać kilka z nich w ciągu najbliższych tygodni. 

Złota, polska jesień postanowiła nas przetrzymać w tym roku, puszczając przodem ulewne deszcze i wiatry charakterystyczne dla późnego listopada. Mam jednak nadzieję, że już niedługo doczekamy się słonecznie złotych, kanadyjskich klonów i ogniście czerwonych winobluszczy. Jeszcze poszuramy butami w parku, strasząc gawrony, dumnie kroczące alejkami. Ułożymy bukiety z płonących kolorami liści o fantazyjnych kształtach. A na razie... człapanie w kaloszach przez zalane deszczem ulice, niech nam umilają myśli o wiankach z jarzębiny:)

Japonia, będąca inspiracją w najnowszym wyzwaniu  Kreatywnego Kufra, radośnie wita wszystkie pory roku. Układa ikebany z sezonowych roślin i wyciąga z szaf, malowane w odpowiednie dla danego miesiąca motywy, kimona. Rozsuwa szeroko ściany herbacianych pawilonów, zapraszając do środka letnie słońce, albo ziemisty zapach późnej jesieni. Spokojnie, z uważnością charakterystyczną dla kogoś, kto naprawdę przygląda się światu.
   



piątek, 24 maja 2013

Romantyzm urzeczywistniony czyli ludzie listy piszą


Nie tak, że ja sama z siebie, ale "społeczeństwo się domaga" ("żeby Pinokio był prawdziwy, Pan Prezes też sobie tego życzy!" - przy okazji kto wie, kto powie skąd ten cytat?;)

Niezliczona doprawdy ilość osób, być może nawet około (to w kwestii niezliczoności) 123 (a to w kwestii kontaktu z rzeczywistością) zadaje mi od jakiegoś czasu pytania typu:  "A jak te Twoje naszyjniki wyglądają na ludziach?", "Kiedy zamieścisz zdjęcia na modelce?", "On tak świetnie się prezentuje na szyi, czemu nie zrobisz fotki i nie wrzucisz na blog?". Hmm... Skoro społeczeństwo się domaga...

Moja urocza Kuzynka zgodziła się przywdziać i zaprezentować jeden z naszyjników. Wybór padł na dramatyczne, konkursowe "Czarne róże" - wyjątkowo dobrze się komponowały z urodą modelki oraz z ciekawą w fasonie sukienką.

Proszę Państwa, oto bajka:




I jak Wam się podoba?

Miłego dnia Państwu życzę, skoro nie możemy mieć dziś słońca, pozachwycajmy się pasją, z jaką niebo pada deszczem.

czwartek, 23 maja 2013

Berberys podlaski, czyli jedźmy wszyscy na wschód!

Dzień dobry się z Państwem;)
Kto z Was wiedział, że jakiś czas temu złapałam licznik komentarzy u Berberysa (10 000!) - ten z pewnością zazdrości. Kto do tej pory nie wiedział - niewątpliwie zacznie zazdrościć za chwilę. Przygotujcie się na spokojnie, najlepiej idźcie po jakieś kanapki, albo inne przegryzki, obiad sobie naszykujcie. Przydadzą się, zaręczam.

Cóż ja mogłam sobie zażyczyć od Berberysowej, która nie lubi liczb pierwszych, za to lubi inteligentne rozmowy, w chwilach wolnych ostrzy swój dowcip, mądrze wspiera ciekawe inicjatywy, a dumę z Podlasia ma na łopoczącym szykownie sztandarze? Oczywiście, że coś sławiącego uroki jej rodzinnej krainy. Padło na wiersz pochwalny i paczkę żywnościową ze specjałami Podlasia. Wiedziałam co wybrać!

Któregoś pięknego dnia, do moich drzwi zapukał kolanem Pan Kurier. Kolanem, ponieważ ręce miał zajęte sporych rozmiarów paczką, pod której ciężarem z lekka się uginał. Ja też się ugięłam i to bardziej niż z lekka.



sobota, 20 kwietnia 2013

"Sleeps with butterflies" czyli w bawełnie na salonach

Co u Państwa w tak pięknych okolicznościach przyrody? W Waszym zakątku świata słońce też nadrabia kilkumiesięczne opóźnienie w trybie 300% normy?;)
Zaskoczył mnie dziś ten 20.04. Spodziewałam się go dopiero za jakiś tydzień, a tu taka niespodzianka. Szczególnie, że o północy upływa termin zgłoszeń prac na Wiosenne Wyzwanie w Kreatywnym Kufrze.

Zatem mój kolejny naszyjnik został, zamiast w pełnym, przedpołudniowym słońcu, na środku oszałamiającej bogactwem barw łąki, sfotografowany późnym wieczorem, w świetle dwóch, całkiem niedużych lamp.
Dosłownie przed chwilą. Dziś post instant;)
Zdjęcia plenerowe w świetle dziennym dorzucę już jutro.
Przez leniącą się w tym roku naturę, nie mam co prawda do dyspozycji żadnej łąki, ale może znajdzie się gdzieś chociaż kawałek nieśmiało kiełkującej trawy? Nawet niewielki kawałek? Ostatecznie może być sztuczna;)

Naszyjnik powstał w kolejnej technice, którą wypróbowuję, wymyślając ją w zasadzie od zera - nie spotkałam się nigdzie z tego typu biżuterią. Efekt jest więcej niż satysfakcjonujący.
A do tego - czy może być coś bardziej wiosennego niż motyle wśród kwiatów?:)



piątek, 19 kwietnia 2013

El Condor Pasa


Uwaga dla Dodgers: wpis zawiera lamę!

Z cyklu: najgłupsze polskie teksty napisane do utworów oryginalnie instrumentalnych,
a następnie wielokrotnie coverowanych (m.in. przez Simona i Garfunkela).:

"Przyleciał kondor znad wysokich gór
pierwsze jajo zniósł
drugie jajo zniósł.."

U kogoś jeszcze na podwórku, nieświadome właśnie obumierającej wrażliwość estetycznej, dzieciaki podśpiewywały tę piosenkę, jedną ręką rysując strzałki w podchodach, a drugą pstrykając kapslami na torze?:)

Oryginalne tłumaczenie słów z keczua:

"O majestatyczny Kondorze, władco niebios,
zabierz mnie do domu, na szczyty Andów!
O Kondorze!"


środa, 20 lutego 2013

Kuszące mroki romantyzmu


W czasach licealnej młodości zaczytywałam się w wierszach C.K.Norwida. Nerwowe szarpanie strun duszy, melancholijne wyprawy brzegiem jeziora, zaduma wśród ruin. Nieutulona tęsknota i dojmujące poczucie niezrozumienia. Ach! Romantycy wiedzieli jak efektownie cierpieć. I jak używać słów - każdym podkreślając swoją drżącą osobność w świecie pełnym pozornie bliskich sobie stworzeń.

Z czasem zaczęłam odchodzić od ozdobników, doceniać oszczędność formy, skrótowość opisów, szkice raczej niż pełne szczegółów oleje. Ale do dziś został we mnie zachwyt
nad wielowarstwowością
poezji tamtej epoki. Nad plastycznością wyobrażeń,
namacalną wręcz fakturą
kolejnych fraz. Szaleńczym, nieokiełznanym rozmachem.
I Kreatywny Kufer swoim kolejnym wyzwaniem obudził we mnie echo dawnych sympatii:)




czwartek, 7 lutego 2013

Z nadzieją na mróz


Trzeba mi wielkiej wody,
tej dobrej i tej złej.
 Na wszystkie moje pogody,
niepogody duszy mej

Przyznam się Szanownemu Państwu, że wolałabym jednak śnieg. Przynajmniej jeszcze przez kilka najbliższych tygodni. Wielka woda na przełomie stycznia i lutego, trochę mnie wytrąca
z równowagi. Tłumy ludzi pod parasolami wycinają mi z linii czasowej dwa miesiące, organizm zaczyna twierdzić, że się nie znam, bo przecież jest, jak wszyscy widzą, kwiecień i mam potrzebę schowania grubych płaszczy i kożuchów na tył szafy. A wyciągnięcia cienkich szali, miękkich płaszczyków i żakietów z krótkim rękawem.

 Dzisiaj rano niespodzianie zapukała do mych drzwi
Wcześniej niż oczekiwałem przyszły te cieplejsze dni
Zdjąłem z niej zmoknięte palto, posadziłem vis a vis
Zapachniało, zajaśniało...


czwartek, 17 stycznia 2013

"Sweet Betty, won't you show us who you are?"


Dzień dobry się z Państwem. Bardzo było dziś u nas rześko od rana, a jak tam pogoda w innych częściach kraju? Samochody odkopane, buty dzieci wyślizgane, kombinezony narciarskie odebrane
z pralni?:)

Zima, nie ma co dłużej ukrywać, przyszła i rozpanoszyła się, jak u siebie. Kaczki są, jak co roku, zdziwione i zaskoczone (wzorem polskich drogowców), że muszą brodzić po brzuszki w śniegu.
Spieszę zatem donieść, że biżuteryjna burza śnieżna, biorąca udział w konkursie Kreatywnego Kufra - skradła serca wielu osobom  i zajęła znakomite, II miejsce!
Bardzo, bardzo się cieszę, tym bardziej, że konkurencja była liczna i na wysokim poziomie:)




środa, 9 stycznia 2013

Dekonstrukcja tamy czyli radosny strumień sympatii


Skoro początek roku (znaczącej przewagi słonecznych dni w ramach najbliższych
365 dób Szanownym Państwu życzę!
;), to czas uporządkować zaległe sprawy i przejrzeć rzeczy odłożone na "kiedy znajdę wolną chwilę", okupujące rozliczne półki i półeczki.
Niby przeczuwałam, ale dopiero dziś zorientowałam się, ile ich się nazbierało;)

Zatem dzisiejszą notkę sponsorują przemiłe wyróżnienia i niemniej sympatyczne odpytywanki oraz to, co dzieje się z zawartością dziecięcego kalendarza adwentowego, gdy rodzicielka testuje nowe, rękodzielnicze techniki;)
Np.:




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...